Filiżanki, kubki czy czarki – w czym pić herbatę?

Filiżanki, kubki czy czarki – w czym pić herbatę?
W czasach PRL-u herbatę pijano najczęściej w szklankach umieszczonych w specjalnych koszyczkach. Później pojawiła się moda na ceramiczne kubki, którym nie można odmówić specyficznej estetyki i wygody. Obecnie, w dobie popularności automatów vendingowych i fast-foodów, herbatę można dostać nawet w kubku papierowym lub styropianowym. Zapomniano zupełnie o naczyniach, z których herbata smakuje najlepiej – filiżankach, nie mówią już w ogóle o specjalnych czarkach do picia herbaty.

Filiżanka do herbaty

Prawdziwe porcelanowe filiżanki pojawiły się w Europie dopiero w XVIII wieku. Za ojca europejskiej porcelany uważany jest Jan Fryderyk Boettger – alchemik z dworu Augusta Mocnego. W 1709 roku udało mu się odtworzyć, pilnie strzeżony przez Chińczyków, proces produkcji porcelany. Rok później, w 1710 roku, powstała sławna na cały świat fabryka porcelany w Miśni. To właśnie w tej fabryce słynny malarz Horold wynalazł miśnieńskie farby do porcelany. Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że już w 1790 roku powstała fabryka w Ćmielowie, która wytwarza porcelanowe filiżanki po dziś dzień.

Filiżanki do herbaty

Najcenniejsze filiżanki były bardzo kruche, do ich wytworzenia potrzebna była specjalistyczna wiedza i mnóstwo ręcznej roboty. Dlatego też serwisy porcelanowe były bardzo drogie, do tego stopnia, że nazywano je „białym złotem”, gdyż osiągał ceny porównywalne do złotego kruszcu. Porcelanę zawdzięczamy Chińczykom, którzy w VII wieku opracowali proces jej produkcji. Jak się powszechnie uważa, chińska porcelana powstała w wyniku prób odtworzenia doskonałego w swym pięknie odcienia nefrytu, który miał idealnie pasować do koloru naparu z herbaty. W czasach dynastii Tang próby te doprowadziły do wyprodukowania na południu Chin niebieskiej glazury, a na północy – białej. Ta pierwsza cieszyła się większym uznaniem, wspominał o tym Lu Wu, autor „Świętej księgi herbaty”. Uznał on kolor niebieski za idealny, ponieważ nadaje herbacie dodatkowy zielony odcień, z kolei biały kolor powoduje, że napar herbaciany wygląda różowawo i nieapetycznie. W późniejszym okresie, w czasach dynastii Sung, mistrzowie herbaciani używali liści sproszkowanych i upodobali sobie ciężkie czarki w kolorach niebiesko-czarnym i ciemnobrązowym. Z kolei w czasach dynastii Ming rozkoszowano się herbatą pitą w lekkich naczyniach z białej porcelany. Porcelana jest najszlachetniejszą postacią ceramiki. Składa się z kaolinu, gliny, kwarcu i skalenia. Otrzymujemy ją w wyniku dwukrotnego wypalania – za pierwszym razem odpowiednio przygotowaną mieszankę przygotowuje się w temperaturze nie przekraczającej 1000 stopni C, następnie pokrywa się ją szkliwem, po czym ponownie wypala w piecu rozgrzanym nawet do 1500 stopni C. ciekawostka – obecny proces produkcji ceramiki niewiele się różni od receptury, którą posługiwali się Chińczycy w VII wieku.

Czarki do herbaty

Chińczycy i później Japończycy, do picia herbaty nie stosowali jednak filiżanek, a czarki. Uważano, że herbata pita z czarki, smakuje zupełnie inaczej, a kształt naczynia sprawia, że lepiej wydobywają się z naparu wszystkie aromaty. Sama czarka zwykle jest niewielka, tak aby bez trudu mieściła się w dłoni. Jej kształt i niewielka pojemność niejako wymusza sposób delektowania się napojem – w trzech łykachpierwszy, to przygotowanie do picia, drugi, to gotowość naszych zmysłów na ucztę, a trzeci łyk – to pełnia wrażeń. Czarki nie służą jedynie do picia herbaty, istnieją specjalne „czarki-niucharki”, naczynia przeznaczone wyłącznie do „słuchania” herbaty. Stosowane są w chińskiej ceremonii Gongfu Cha. Są to czarki Wen Xiang Bei i zawsze występują w komplecie z czarką do picia. Mają walcowaty kształt, są wysokie i wąskie. Często lekko rozszerzają się lekko ku górze. Jak się „słucha” herbaty? Otóż mistrz ceremonii Gongfu Cha po pierwszym parzeniu herbaty przelewa napar do wygrzanego wcześniej naczynia nazywanego „morzem herbaty”. Z niego napar trafia do wysokich czarek do „słuchania” herbaty, które przykrywa się czarkami do picia. Taki porcelanowy „grzybek” trafia do rąk gościa. Ten szybkim ruchem powinien odwrócić całość do góry nogami, w wyniku czego napar przelewa się do czarki służącej do picia. Odkłada na chwilę czarki z herbatą i delektuje się zapachem olejków eterycznych, które osiadły na ściankach czarek do „słuchania” herbaty. Czarki do picia herbaty nie sprawdziły się w Europie. Po prostu europejczycy preferowali picie gorącego naparu i  trudno było im utrzymać w dłoniach bardzo gorącą czarkę. Dodano do niej więc ucho, nieco zmieniając też kształt samej czarki. Z kolei w Chinach czy Japonii czarek używa się po dzień dzisiejszy. W lecie stosowane są czarki nieco większe i szersze, dzięki czemu napar w nich stygnie szybciej. Zimą, czarki są węższe – dłużej utrzymują ciepło.

Kubki do herbaty

A kubki? To doskonały wybór dla leniwych herbaciarzy. W sklepach można dostać już wysokiej jakości kubki ceramiczne. Po ich podgrzaniu i wlaniu naparu herbacianego możemy delektować się herbatą – prawie jak z filiżanek. Z reguły mają sporą pojemność, dlatego nie musimy często sięgać po czajniczek, a dzięki grubym ściankom – dłużej utrzymują odpowiednią temperaturę naparu.