Choć to wydaje się dziwne, ciepła, słona herbata doskonale gasi pragnienie. Wiedzą o tym marynarze i górscy przewodnicy – wraz z potem tracimy sód i w to w ogromnych ilościach, a przecież właśnie ten pierwiastek zatrzymuje wodę w organizmie, co zapobiega odwodnieniu. Dlatego latem herbatę warto… posolić.
Na pocieszenie dodamy, że dziwny smak słonej herbaty możemy zneutralizować łyżeczką miodu i plasterkiem cytryny. Smacznego!
A dlaczego ciepła herbata jest lepsza w upały niż zimny, mrożony napój? Otóż gorąca herbata podnosi ciepłotę organizmu, w wyniku czego wydaje nam się, że jest chłodniej niż w rzeczywistości. Mniej się pocimy, nie odczuwamy pragnienia spowodowanego upałem.
Dodatkowo teina, którą zawiera herbata, doda nam energii – podobnie jak kofeina.
Zielona herbata, parzona krótko, zawiera duże ilości antyoksydantów czyli przeciwutleniaczy. Wspomagają one organizm w walce z wolnymi rodnikami, które powstają m.in. w wyniku długiego opalania się.
Pamiętajmy, że herbata działa moczopędnie. Brak odpowiedniego nawodnienia skutkuje zmęczeniem i osłabieniem. Ilość płynów powinna być dostosowana do trybu życia, wysiłku fizycznego i predyspozycji fizycznych – niektórzy pocą się więcej, inni mniej.
Przyjmuje się, że powinniśmy zapewniać organizmowi około 2 litrów płynów dziennie – wliczając w to również pożywienie, w którym przeciętnie znajduje się około 0,5 litra wody.