Zupa z herbaty i królowa Wiktoria

Dlaczego herbata, w początkowym okresie, tak powoli zdobywała powodzenie? Otóż nie wiedziano jak ją przyrządzać, lub wręcz uważano, że picie jej to grzech.

Pewien angielski marynarz w podarunku przysłał swojej matce funt herbaty. Matka, chcąc ugościć sąsiadki wykwintnym, zamorskim daniem, ugotowała w rondelku cały funt herbaty. Następnie odlała gorzką, jej zdaniem niepotrzebną brązową wodę, a na talerz wyłożyła wygotowane liście herbaty i polała je śmietanką.

Arcyksiężna Northumberland, wychowawczyni angielskiej królowej Wiktorii, uważała, że picie herbaty oraz czytanie „Timesa”, to ciężkie grzech młodych dziewcząt. Dlatego też surowo zakazała swojej wychowance obydwu tych przyjemności. Zaraz po koronacji na królową w dniu 28 czerwca 1837 r. królowa Wiktoria zażądała filiżanki herbaty i najnowszego wydania „Timesa”. Obydwa żądania zostały natychmiast spełnione, a wtedy Wiktoria powiedziała z uśmiechem: „Oto jest wreszcie dowód, że rzeczywiście panuję.”