Parzenie liści herbacianych gorąca wodą jest powszechnie znane. Jednak w upalne dni mamy ochotę na chłodne napoje zamiast gorącej herbaty. A gdyby tak „zaparzyć” herbatę kostkami lodu? Brzmi abstrakcyjnie, ale działa.
Jak to możliwe? Spróbuję przybliżyć ten proces przez analogie do skóry ludzkiej. Wiadomo, co się stanie, gdy polejemy rękę wrzątkiem. Reakcja skóry jest szybka i bolesna. Tak samo szybko reagują liście herbaty na gorąca wodę. Zaś, gdy wystawimy naszą skórę na działanie mrozu lub lodowatego wiatru, to po pewnym czasie również odczujemy tego skutki. Analogicznie herbata zasypana kostkami lodu potrzebuje trochę czasu, by niska temperatura zadziałała. Jeśli zalejmy herbatę letnią wodą to, tak jakbyśmy brali normalny prysznic. Ani herbata, ani skora nie zareagują szczególnie.
Juz wiemy, że herbaciane liście reaguje na skrajne temperatury, wiec możemy przygotować naszą mrożoną herbatę. Wybieramy herbatę, którą lubimy. Może być to mieszanka aromatyzowana, ale lepiej jednak wybrać susz bez aromatów. Producenci mieszanek perfumowanych zakładają, że będziemy herbatę parzyć w wysokiej temperaturze, więc tak też dobierają dodatki. Po prostu w parzeniu na zimno taka mieszanka może już nie smakować tak dobrze. Z herbatami klasycznymi nie ma takiego problemu, bo nie są one uatrakcyjniane.
Bierzemy naszą herbatę i wsypujemy jej o polowe więcej niż gdybyśmy ją parzyli na gorąco. Jeśli lubimy mieszanki smakowe to do suszu herbacianego można dodać świeże lub suszone liście mięty lub melisy, płatki róży, bławatka lub nagietka. Teraz czas na lód. Powinno być go bardzo dużo. Zwykle wsypuję do około polowy wysokości dzbanka, ale gdy jest naprawdę gorąco, to zwiększam trochę proporcje. Całość dopełniam zimną woda źródlaną. Dzbanek wstawiam do lodówki na minimum godzinę, czasem na cała noc.
Jeśli zioła i kwiaty to dla nas za mało, to można do gotowego napoju dodać sok owocowy. Wówczas napój będzie miał ciekawy kolor i smak naszych ulubionych owoców. Inną metodą jest dodanie do szklanki z mrożoną herbatą kostek wcześniej zamrożonego soku. A jeszcze lepiej prezentują się kostki lodu z zamrożonymi w całości jagodami lub kwiatami pływające na powierzchni klarownego napoju. Miłośnicy bawarki mogą zamrozić mleko, a efekt po wrzuceniu takich kostek do zimnego napoju będzie na pewno ciekawy.
Sposobów na upalne dni lata jest wiele. Niezależnie od tego co wybierzemy, pamiętajmy o odpowiednim nawodnieniu organizmu. Standardowe 2 litry płynów zwiększmy nawet do 3 litrów, bo nadmiar i tak zostanie odprowadzony z organizmu, a skutki odwodnienia bywają tragiczne.