Hibiskus jest podstawowym składnikiem większości mieszanek owocowych. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje, czy producenci nie znają innego sposobu na uatrakcyjnienie swoich produktów? Dlaczego lubimy hibiskus i co skłoniło producentów do proponowania nam takich rozwiązań?
Zacznijmy od owoców, które znamy. Najczęściej hodowane w naszym kraju owoce to maliny, porzeczki, wiście czy czereśnie. Wszystkie wymienione łączy czerwony kolor i kwaskowaty smak. Robi się z nich również wyśmienite kompoty, soki, konfitury i dżemy. Praktycznie wszystkie kompoty i soki, jakie pamiętam, poza tym wigilijnym z suszonych owoców, mają różne odcienie różowości i są raczej kwaskowate niż słodkie. No i tym właśnie charakteryzuje się napar z hibiskusa, jest kwaskowaty i różowo-czerwony.
Producenci mieszanek herbacianych wiedzą doskonale o naszych prostych skojarzeniach. Wiedzą też, że susz owocowy bez dodatku hibiskusa nie zaparzy się na znany nam dobrze kolor. Najczęściej kończy się na naparze przypominającym zieloną herbatę z przyjemnym owocowym aromatem. Za to, gdy w takiej mieszance znajdzie się choćby niewielka ilość płatków malwy sudańskiej, to napar już zmienia kolor na bardziej nam odpowiadający. Dostając coś mocno różowego do picia mamy proste skojarzenie z kompotem owocowym, może być ono nawet nieświadome.
Jednak jest kilka innych produktów, które nadają naparowi kolor, a nie są hibiskusem. Pierwszym z nich jest bardzo rzadko stosowany, ale jednak pojawiający się od czasu do czasu w mieszankach owocowych, burak. Nie jest to owoc, a warzywo i kojarzy się bardziej z zupą czy surówką podawaną do obiadu. Jednak mieszanki z dodatkiem kawałków suszonego buraka również uzyskują przyjemny dla oka różowy kolor. Za to w smaku nie są tak kwaskowate, można powiedzieć, że wyczuwa się w nich pewną słodycz. No tak, ale świadomość, że w skład suszu owocowego wchodzi burak nie jest zachęcająca dla większości osób sięgających po tego typu rozwiązania. Jednak plusem zastosowania tego warzywa jest wzbogacenie naparu o żelazo i inne mikroelementy zawarte w jego miąższu. Poza tym słodki smak naparu już nie skłania do sięgnięcia po dodatkową porcję słodyczy w postaci cukru.
Kolejnym rozwiązaniem może być malina. Nie daje ona bardzo silnego różowego koloru, ale za to w smaku już bardziej przypomina kompoty owocowe. W połączeniu z suszoną dziką różą mogą dać bardzo ciekawe połączenie smakowe i kolorystyczne zbliżone do efektu, jaki daje hibiskus. Napar, który powstał z połączenia tych dwóch składników będzie zawierał o wiele więcej witaminy C niż w przypadku samego hibiskusa.
Pomimo możliwości różnych rozwiązań producenci najprawdopodobniej pozostaną przy prostym i skutecznym sposobie na mieszanki owocowe, jakim jest kwiat hibiskusa. Jednak warto sięgnąć od czasu do czasu po mieszankę, które nie zawiera w składzie tego pięknego kwiatu.