Melisa z chmielem i kardamonem od LOYD

Miłośnicy ziół cenią melisę za jej działanie uspokajające i łagodzące napięcia nerwowe. Chmiel zaś stosowany najczęściej w piwowarstwie również ma podobne działanie, ale pomaga też zasnąć spokojnym snem. Natomiast rooibos znany z działania rozluźniającego napięcia mięśniowe i uspokajającego stosowany jest od dawna przez ludność zamieszkującą terytoria południowe Afryki. Połączenie tych ziół można znaleźć w bardzo ciekawej mieszance marki LOYD, pod nazwą Melisa z chmielem i kardamonem. Poza wymienionymi powyżej: melisą (64%), chmielem (8%) i rooibosem (5,5%), w składzie znajdziemy też kardamon (5%), korzeń lukrecji (5%) a 12,5% składu pozostaje dla: owocu kopru włoskiego, korzenia prażonej cykorii, owocu czarnego pieprzu, liści mięty. Tak skomponowana mieszanka w pewnością będzie miała nietypowy smak, ale działanie jak najbardziej relaksujące. Dodatek kardamonu, pieprzu i mięty pieprzowej nada jej pikantnego smaku, ale będzie on złagodzony lekką słodyczą pochodzącą od rooibosa i lukrecji. Smak melisy, dzikiego chmielu i prażonej cykorii również powinien być wyczuwalny. Atrakcyjne pudełeczko zabezpieczone folią mieści w sobie 20 przestrzennych piramidek. W każdej z nich znajduje się po 2 g suszu. Jest to najczęściej zalecana dawka do jednorazowego spożycia melisy. Na opakowaniu możemy znaleźć też informację o dacie produkcji (22 sierpnia 2014 r.) i dwuletnim okresie, w którym najlepiej spożyć produkt. Jak w przypadku większości ziół producent zaleca użycie 200 ml wrzątku i parzenie przez 5 minut. Podczas tego testu będziemy się trzymać tych zaleceń, oczywiście każdy w domu może parzyć jak uważa za stosowne. Podczas otwierania pudełka już można poczuć intensywny zapach kardamonu, po chwili dołącza również melisa, delikatny chmiel i cykoria. Takie aromaty wróżą zaskakujące połączenie kontrastujących ze sobą smaków, pikantny kardamon i lekka melisa. Przez chwilę po zapalaniu piramidki wrzątkiem można zaobserwować jasno zielony napar typowy dla melisy, mięty i chmielu. Natomiast z czasem zmienia się on na bardziej pomarańczowy. Taki kolor pochodzi od rooibosa i prażonego korzenia cykorii. Odpowiednio przygotowany napar pachnie słodkawo, podobnie do aromatu rooibosa i lukrecji. Wyczuwalny jest też zapach cykorii, delikatny chmiel i melisa. Ostry zapach kardamonu też można poczuć, ale dopiero po tych miłych dla nosa aromatach ziołowych. W smaku powraca pikantny kardamon i pieprz, ale nieco złagodzone rooibosem i melisą. W posmakach można też wyczuć słodkawą lukrecję. Ogólnie smak można uznać za dość ostry. Ta mieszanka na pewno będzie dobrą alternatywą dla nieco mdłych ziół uspokajających. Osoby poszukujące mieszanek ziołowych bez dodatku aromatów na pewno powinny sięgnąć po tę herbatkę. Naturalny aromat pochodzący z dodatku chmielu czy kardamonu jest na tyle intensywny, że nie było potrzeby „podrasowywać” go innymi substancjami. Ciekawy skład, w którym większość składników ma działanie rozluźniające i uspokajające z pewnością pomoże osobom poszukującym relaksu właśnie w mieszankach ziołowych. Przyprawy powodują, że smak naparu jest o wiele bardziej atrakcyjny niż w przypadku standardowych mieszanek tego typu. Na opakowaniu znajduje się też istotna informacja ostrzegająca o nadużywaniu naparu z korzenia lukrecji. W tym przypadku niewielka ilość lukrecji nie będzie szkodliwa. Jednak nadużywanie jej może powodować gromadzenie się wody w organizmie i zaburzenie równowagi elektrolitowej.