Matcha – „mała zielona”

Czy wysokiej jakości herbata zielona powinna być liściasta? Otóż nie zawsze. Wyjątkiem od tej reguły jest Matcha, czyli sproszkowana zielona herbata. Choć wywodzi się z Chin, to teraz najczęściej kojarzona jest z krajem kwitnącej wiśni. Oryginalna Matcha wytwarzana jest w niewielkich ilościach i z ogromną pieczołowitością. Na około miesiąc przed zbiorami plantacja herbaty jest osłaniana od promieni słonecznych za pomocą mat bambusowych. Selekcjonowane są tylko najmłodsze listki i bezpośrednio po zbiorze poddawane są działaniu gorącej pary wodnej, aby zatrzymać proces fermentacji. Później jeszcze wilgotne listki są poddawane zwijaniu i suszeniu, wtedy powstaje z nich jedna z najbardziej cenionych herbat pochodzących z Japonii, czyli Gyokuro (Drogocenna Rosa). Jeśli zostaje pominięty etap zwijania i listki przechodzą od razu suszenie, to powstaje Tencha. Jest to susz herbaciany, z którego powstaje Matcha. W Japonii Tencha często jest dostępna w formie liściastej, jednak w Europie już nie dostaniemy jej tak łatwo. Suche liście są następnie rozcierane w kamiennych żarnach. Aby herbata zachowała swoje właściwości pośpiech na tym etapie jest niewskazany. Dlatego podczas rozdrabniania liści powstaje zaledwie kilkadziesiąt gramów herbacianego pyłu na godzinę. Tak skomplikowany i mozolny proces produkcji wyjaśnia wysoką cenę oryginalnej Matchy. Jednak na rynku dostępne są też tańsze proszki pochodzące z Chin czy Japonii. Owszem przechodzą one podobne procesy, jak herbata pochodząca z tradycyjnych japońskich plantacji, ale ich jakość idzie w parze z ceną. Tańszą Matchę możemy z powodzeniem wykorzystać jako naturalny barwnik spożywczy. Przygotowanie zielonego ciasta lub lodów nie będzie trudne, a z pewnością zaimponuje naszym gościom. Matcha przygotowana w odpowiedni sposób może z powodzeniem zastąpić poranną kawę. Jeśli nie chcemy kupować od razu całego zestawu do ceremonii herbacianej, a mamy w domu ekspres z funkcja pary, to nie potrzebujemy nic więcej. Łyżeczkę Matchy zalewamy niewielka ilością letniej wody i traktujemy ją strumieniem pary wodnej lub spienionym mlekiem. Ewentualnie możemy użyć ręcznego spieniacza do mleka. Będzie to z pewnością zdrowsze rozwiązanie niż mała czarna.